Wydawać by się mogło, że w Internecie jest bardzo dużo ogłoszeń dotyczących pracy zdalnej. Prawda jest jednak taka, że pomimo tego, że zleceń jest dużo, część z nich to oszustwa i próby wyłudzenia. Aby się przed tym ochronić, przed podjęciem współpracy z pracodawcą należy dokładnie sprawdzić jego firmę. Pomocne są różne forma, na których osoby wypowiadają się na temat konkretnych przedsiębiorstw. Warto także uważnie czytać ogłoszenia, na które odpowiadamy.
Na pewno nie należy ufać ogłoszeniom, w których jest napisane, że pracując kilka godzin dziennie, będziemy w stanie zarobić prawdziwe kokosy, czyli nawet kilka tysięcy złotych. To przecież niemożliwe, jeżeli chcemy zarabiać uczciwie i jedynie dodatkowo.
Należy także uważać na to, jeżeli w ogłoszeniu podany jest adres e-mail z darmowej skrzynki pocztowej, czyli onet, o2 czy wp.pl. Szanująca się firma zawsze zakłada płatną pocztę, która jest bardziej mobilna i dostosowana do potrzeb użytkownika. Ułatwia kontakt z wieloma kontrahentami. Wyjątkiem oczywiście jest taka oferta pracy, która oferowana jest przez te serwisy np. na stanowisko moderatora czy redaktora.
W ogłoszeniu zawsze powinna znaleźć się nazwa pracodawcy lub firmy rekrutującej, która działa na rzecz takiej firmy. Jeżeli takich informacji nie ma, lepiej zastanowić się, czy warto na tego typu ogłoszenie odpowiadać.
Nie należy łudzić się, że zarobisz średnią krajową klikając jedynie w reklamy czy wypełniając ankiety. Tego typu prace są dodatkowe i nie ma możliwości zarabiania na nich dużych pieniędzy. Jeżeli masz wątpliwości co do zakresu obowiązków, warto upewnić się pisząc e-mail do takiej firmy i dokładnie dopytując o szczegóły. Wtedy wszystko będzie jasne. Zazwyczaj już po pierwszej odpowiedzi można zorientować się, z jaką firmą ma się do czynienia.
Zanim zgłosisz się do pracy jako copywriter czy grafik, warto zorientować się w stawkach, jakie proponują inne osoby dłużej działające branży. Dzięki temu można będzie uniknąć sytuację, w której pracodawca będzie chciał nas wykorzystać i zaproponować stawkę poniżej średnich rynkowych cen.